Uwielbiam,
kiedy pozornie prosta i lekka historia zmienia się w wielowymiarową, kipiącą życiem opowieść. Zwiedziona cukierkową okładką,
sugerującą słodką historyjkę, sięgnęłam po kronikę życia Malki, by całkowicie
przepaść w historii o dążeniu do sukcesu po trupach.
Całość
zaczyna się, gdy kilkuletnia Malka Treynowsky, mała rosyjska emigrantka,
przybywa wraz z całą rodziną do Ameryki, by zrealizować swój Wielki Amerykański
Sen. Tymczasem dla całej rodziny zaczyna się prawdziwy koszmar: nieznajomość
języka, wyzysk emigrantów, rozpadająca się rodzina, głód i wielka bieda, to
realia w których wykuwa się charakter małej Malki. Trudno się zatem dziwić
zatem, że jest to charakter wyjątkowo paskudny: nasza narratorka powoli uczy
się oszukiwać, kłamać, kraść, wyzyskiwać innych. Taki oto zestaw sprezentowany
zostaje włoskiej rodzinie lodziarzy, kiedy nasza bohaterka zostaje okaleczona w
wypadku i porzucona przez matkę.
I
tutaj opowieść mogłaby zmienić się w cukierkową historię małej psotnicy
przygarniętej przez nową rodzinę i tam doznającej prawdziwej miłości. Niestety,
dla Malki, a na szczęście dla fabuły- splot
przeróżnych wysadków i wypadkowa charakteru samej bohaterki, sprawiają, ze
wkrótce Malka zmienia miejsce zamieszkania i odcina się od swoich nowych
korzeni. Jednak pobyt u familii Dinello powoduje, że rozpoczyna się nowy
rozdział w jej życiu: dziewczyna postanawia zostać najsłynniejszą producentką
lodów na świecie. I nie ma zamiaru dać się powstrzymać komukolwiek lub
czemukolwiek…
Gilman
tworzy zajmującą historię brzydkiej i nieszczęśliwiej dziewczyny, obdarzonej
niezwykłym głodem sukcesu, szacunku i pieniędzy. Niczym rosyjska Scarlett
O‘Hara, jej bohaterka kradnie, kłamie, łamie życie innym, a wszystko to by u kresu życia zdać sobie sprawę, że tak naprawę liczy się
tylko rodzina i czas jej poświęcony. Trudno polubić Malkę-Lilian, nawet gdy
weźmie się pod uwagę straszliwe przeżycia, które kształtowały jej dzieciństwo i
młodość. To prawdziwie trudny charakter, egoistka, a także chciwa
złośnica, gotowa zniszczyć wszystkie przeszkody na drodze do sukcesu, nawet
jeśli jest nią inny człowiek. Jednak autorka potrafi z tej paskudnej mieszanki
stworzyć prawdziwego człowieka z poharataną psychiką, zapadającego czytelnikowi
w pamięć.
Całość
bywa miejscami niezwykle ponura, ale nie brakuje scen śmiesznych, dowcipu
sytuacyjnego, czy też chwil pełnych wzruszeń. Amerykańska pisarka stworzyła
wielogatunkową składankę, które przypadnie do gustu wielbicielom powieści
obyczajowych, historycznych, czy też opowieści „od zera do milionera”. A
wszystko to na rewelacyjnie odmalowanym tle Ameryki pełnej przemian, kontrastów
i możliwości.
Książkę przeczytałam dzięki współpracy Śląskich Blogerów Książkowych
z księgarnią Tak Czytam
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz