Czy pozbawiona mocy Alina, otoczona
niedobitkami swojej armii i praktycznie wieziona przez despotycznego kapłana,
ma szansę, by choćby spróbować ponownie stanąć naprzeciw Zmrocza?
Poprzedni tom nie mógłby się
skończyć gorzej: wyczerpana i bezsilna Alina ukrywa się przed swoim wrogiem w
jaskiniach, Zmrocz zasiada na tronie, sukcesywnie pozbywając się sojuszników
młodej Griszy, a niedawna zbawczyni
ludzkości musi powierzyć swoje życie fanatykom religijnym i dopisać do
sumienia kolejnych martwych żołnierzy obu stron konfliktu.
Bardugo po raz kolejny sprawdza się
jako twórczyni ciekawych bohaterów: Alina rozwija się z tomu na to w coraz
ciekawszą stronę. To już nie łatwowierna dziewczyna obdarzona mocą, której nie
rozumie, lecz zdeterminowana, a przez to niezwykle groźna przeciwniczka dotąd
niepokonanego mrocznego Grisza. I nawet jeżeli sama określa się mianem „sfatygowanej
świętej”, to drzemią w niej niemalże niewyczerpane pokłady sił, udzielające się
także jej zwolennikom.
Autorka konsekwentnie kreuje Alinę
na przywódcę być może czasami popełniającego błędy, ale umiejącego z nich
wyciągać wnioski i uczyć się na nich. Z każda kolejną książką możemy obserwować
ewolucję bohaterki, jednak do samego końca nie jest nam dane ostatecznego
zakończenia drogi tej postaci. „Nie ma
nikogo takiego jak my Alino. I nigdy nie będzie” -słowa Zmrocza boleśnie
wybrzmiewają w chwilach względnego spokoju, kiedy to obdarzona niezwykłą mocą
dziewczyna nie jest w stanie odnaleźć swojego miejsca: ani wśród ludzi, ani też
wśród Griszów. Pokusa dzielenia życia z kimś, kto włada podobną potęgą, pojawia
się i znika. Ta dwójka nieustannie się przyciąga, próbuje zabić, ale także wzajemnie
uwieść, dowodząc swojej siły i przewagi nad drugą stroną.
Wprowadzenie na scenę pobocznych postaci,
w tym nieoczekiwana i jakże dramatyczna zmiana księcia Nikołaja, znacznie
wzbogaca akcję, dając czytelnikowi chwilę oddechu od nieznośnie zapętlonych
losów Aliny, Mala i Zmrocza. Trzeba przyznać, że Bardugo nie ma sobie równych w
tworzeniu kreacji zuchwałych, bezwzględnych, ale obdarzonych niezwykłą charyzmą
łotrów, których nie sposób nie darzyć sympatią. I taki tez jest Nikołaj, co powoduje,
że przybywa nam postaci, za które musimy trzymać kciuki.
Kameralne dramaty bohaterów
rozgrywane są na tle spektakularnych potyczek, podróży w niezwykłe miejsca, a
także krwawych spektakli, jakie dają Griszowie, zgromadzeni po obu stronach
barykady. A wszystko to prowadzi do nieoczekiwanego finału, który co
wrażliwszych zwali z nóg, łamiąc serce niejednemu wielbicielowi wybranej i jej
kompanii.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz