niedziela, 9 czerwca 2019

Panowanie zmarłych




Któż z nas nie chował się ze strachu pod kocykiem, gdy pewna długowłosa dziewczyna wypełzała powoli ze studni na ekranie oglądanego właśnie filmu?

 „Ring” zapewnił swego czasu niesamowitą popularność jednemu ze znaczących elementów japońskiej kultury: duchowi yurei. Zack Davisson zabiera nas w podróż pozwalającą zrozumieć, dlaczego niektórzy twierdzą, że Japonia znajduje się „pod panowaniem zmarłych”.

„(…) japońskie yurei są duszami zmarłych, symbolem wyciągającymi swoją zimna, martwą, często niechcianą dłoń ku potulnej teraźniejszości.”
W przeciwieństwie do duchów zachodnich yurei trzymają się reguł, przestrzegają konkretnych praw, są ograniczone wielowiekową kulturą i tradycją: „Źle potraktowane doprowadzą do tragedii, otoczone stosownym szacunkiem, zapewnią szczęście”.
Dla większości Japończyków yurei są czymś bardzo rzeczywistym, stanowiącym element codzienności. Szczególnie ważne jest to, że opisywany rodzaj duchów należy do podstawowych elementów japońskiej sztuki opowieści, w których na ogół straszy, mówi się, że każdy pisarz ma do opowiedzenia przynajmniej jedną historię o yurei.

Autor oprowadza nas po japońskiej kulturze, religii i całym systemie społecznym opierającym się na wierze w duchy, kulcie przodków, którym podporządkowany zdaje się być niemalże każdy aspekt życia Japończyków.  Nie jest to wyprawa najeżona trudnościami, czy też przesadnie naukowym, bądź analitycznym stylem. „Niesamowite duchy w kulturze japońskiej” to kolejna pozycja wydawnictwa Uniwersytetu Jagiellońskiego pokazująca, że WUJ znalazł idealne przepis na książkę mądrą, wciągająca i przystępna dla każdego czytelnika.

Książkę przeczytałam dzięki współpracy Śląskich Blogerów Książkowych z Wydawnictwem Uniwersytetu Jagiellońskiego.

1 komentarz:

  1. Tym wpisem przypomniałaś mi film o Aokigaharze, który, razem z filmem o seppuku (nakręconym w stylu zen, niesamowicie nudnym dla europejskiego odbiorcy) stanowił pretekst do rozmowy o kulturze śmierci w Japonii na jednym ze spotkań antropologów literatury. Coś jest w tym określeniu "pod panowaniem zmarłych".

    OdpowiedzUsuń