niedziela, 2 września 2018

Nieudane powroty





Jakże dawno żadna książka mnie tak nie wymęczyła. Książki fatalne opisuje się łatwo, bezlitośnie wytykając uchybienia, o tych dobrych pisze się jeszcze łatwiej, wystarczy przelać swój zachwyt na klawiaturę. Najgorzej, jednak gdy człowiek trafi na totalnie bezbarwną i nijaką opowieść, a takie właśnie jest „Wracając do Wilna”.

Punkt wyjścia był obiecujący: zebranie wspomnień ludzi, których łączą narodziny w pierwszej połowie XX wieku oraz niezwykła rola, jaką odegrało w ich biografii Wilno. Całość zebrał Tadeusz Tomaszewski z wileńskiego radia i to właśnie on jest odpowiedzialny za absolutnie nijaki efekt.
Dwadzieścia jeden wywiadów, to szeroki wybór rozmówców ze świata kultury, sztuki, a także nauki, tacy jak: Danuta Szaflarska, Barbara Skarga, Emil Karewicz, czy też Franciszek Walicki. Dlatego tak dziwi, że wskutek tych rozmów, snucia wspomnień i opowieści, powstał zbiór lichych anegdot, powtarzanych wielokrotnie dykteryjek, czy też niezbyt zajmujących diagnoz, stawianych przeszłości.

Autor grzeszy najbardziej w momencie, gdy stawia pytania, nie wychodząc poza ramy klisz i niezbyt zajmujących reportaży z tanich gazet. I tak Danuta Szflarska powtarza znane już wszystkim historyjki, a Emil Karewicz koncentruje się głównie na swoich wspomnieniach z czasów bycia Brunnerem. Tadeusz Tomaszewski zadaje proste, niemalże szkolne pytania, skacząc czasami dramatycznie z tematu na temat, przez co całość sprawia wrażenie wysilone i zupełnie bez pomysłu.

Niezbyt zajmujące historie, w których Wilno niejednokrotnie schodzi na drugi plan, to niezbyt imponujący wynik rozmów z ludźmi, którzy zdecydowanie zasługują/ zasługiwali przecież na uważniejsze wysłuchanie…


Książkę przeczytałam dzięki współpracy Śląskich Blogerów Książkowych
 z Wydawnictwem Czytelnik.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz