niedziela, 3 listopada 2019

Łapacz snów. Studia o twórczości Neila Gaimana.



Gaiman od trzydziestu lat czaruje czytelników na całym świecie. „Łapacz snów” jest nie tylko próbą zrozumienia tego literackiego fenomenu, ale także hołdem złożonym, przez polskich badaczy, niezwykłemu twórcy.

To pierwsza tego typu publikacja mierząca się z dorobkiem angielskiego pisarza na wielu płaszczyznach. Są tutaj  teksty odnoszące się do wybranych aspektów twórczości, ale także recenzje, artykuły analityczno-interpretacyjne, a także takie, które oferują zupełnie nowe narzędzia metodologiczne. Gaiman w tych tekstach „jawi się jako twórca, który chwyta w sieć swojej wyobraźni kulturowe marzenia i koszmary, a następnie je przez nią  przefiltrowuje”.*

Poszczególne rozdziały są próbą odczytania książek Gaimana w różnorodnej perspektywie, a także stawiają pytanie o „istotę danego tekstu oraz jego miejsce we współczesnej kulturze”. Publikacja została pomyślana przede wszystkim jako inspiracja dla badaczy i badaczek, do snucia kolejnych rozważań na twórczością angielskiego pisarza, jednak jest na tyle ciekawa, że przypadnie do gustu także najzwyklejszemu fanowi Gaimana, zupełnie niezainteresowanemu rozkładaniem jego twórczości na kawałki.

Kolejne teksty różnią się od siebie nie tylko pomysłem na mierzenie się z pisarskim dorobkiem Gaimana, ale także językiem. Niektóre są mocno hermetyczne, trzymające czytelnika na dystans specjalistycznym żargonem, na szczęście dominuje tendencja do opisywania brytyjskiego pisarza w sposób przystępny. Niektórzy z badaczy opisują całą dorobek Brytyjczyka, inni tropią powtarzające się motywy, poddając je szczegółowej analizie. Jako fanka Gaimana mogę się tylko cieszyć, że jego twórczość może podlegać tak różnorodnym interpretacjom, dzięki czemu każda kolejna lektura może być wzbogacona o ciekawe tropy interpretacyjne.

„Łapacz snów” jest pozycją, która przy odrobinie wysiłku włożonego w lekturę odwdzięczy się poszerzeniem horyzontów, podpowiedzią nowych tropów, czy też odczytaniem znanej nam książki zupełnie na nowo.


Książkę przeczytałam dzięki współpracy Śląskich Blogerów Książkowych
z Wydawnictwem SBP
.


*Wszystkie cytaty pochodzą ze wstępu Weroniki Kosteckiej, Anny Mik i Macieja Skowera.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz