poniedziałek, 25 czerwca 2018

Ciężkie życie ryjówki



 Nie jest łatwo być ryjówką, a kiedy w dodatku jesteś ryjówką przeznaczenia, to masz przekichane na całej linii. Drapieżniki, brak zapasów, prześladujący Cię pech i znikający przyjaciele- to wszystko zdecydowanie za dużo, jak na małego ssaka.

„Zguba…” wraca do puszczy, w której żyje mnóstwo większych i mniejszych zwierząt, by opowiedzieć o przygotowaniach do zimy. Stajemy się świadkami dramatycznych wydarzeń, w czasie których zgromadzone zapasy znikają, więc społeczeństwu ryjówek grozi zagłada, chyba że Dobrzyk i jego włochaci przyjaciele zlokalizują zaginione jedzenie.

Krety, kruki, łasice, koty, psy, rzęsorki i tytułowe zębiełki, całe to towarzystwo daje nieźle popalić biednej ryjówce przeznaczenia i jej włochatym kompanom, przy okazji pokazując bogactwo fauny i flory puszczy, nawet tej zapadającej w sen zimowy. Na pierwszym planie mamy pełną grozy walkę o przetrwanie, w świecie, gdzie łańcuch pokarmowy zaczyna się na rezolutnej larwie, przez coraz większe ssaki, a kończy czworonożnym drapieżnikiem. Autorzy nie cackają się z odbiorcą i pokazują okrucieństwo przyrody, gdzie przeżycie jednego gatunku odbywa się kosztem innego.



Nie znaczy to jednak, że czwarta część przygód Dobrzyka, to historia, która przyprawi Wasze dziecko o tramę tak, że już nigdy nie wejdzie do lasu lub będzie chować się pod łóżko na widok kreta. Tomasz Samojlik z niezwykłym poczuciem humoru opowiada o tym kręgu życia, tworząc komiks, który przemówi do odbiorcy w każdym wieku. Ci młodsi sekundować mogą zmaganiom ryjówki, ucząc się jednocześnie wiele o zwyczajach leśnych ssaków. Z kolei a ci starsi pochichrają się  z  lekko czarnego humoru, czy też lekko pokiwają głową nad gorzkimi wtrętami w rodzaju fragmentów dotyczących ludzi zostawiających psy w lesie, czy też palących w piecu plastikowymi butelkami.

Zero smrodku dydaktycznego, zero patetycznych przemów, czy też  taniego moralizowania, za to mnóstwo humoru, świetna kreska, przesympatyczni bohaterowie (z pewnymi wyjątkami rzecz jasna), piękne przesłanie i mnóstwo informacji, podanych  lekki i przystępny sposób.  Już nigdy  nie spojrzycie na ryjówki tak samo.


Komiks przeczytałam dzięki współpracy Śląskich Blogerów Książkowych
 z PR ART MEDIA.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz