wtorek, 9 lipca 2019

Gadatliwy grzechotnik i jego surrealistyczna wizja kina




„Wywiad z D. Lynchem naprawdę przypomina próby przygwożdżenia na miejscu bardzo gadatliwego grzechotnika, który jest do rozmowy cholernie przyjaźnie nastawiony”
Richard A. Barney

Seria wywiadów zebrana przez R.A. Barney’a to próby opisania twórczości opartej na tym, co nieokreślone i niedopowiedziane, co z góry skazane jest na pokonywanie ogromnych trudności, a często także na oczywistą porażkę. Jednak większość z tych tekstów czyta się znakomicie: fascynujące jest obserwowanie, jak kolejni dziennikarze zmagają się z wizją kina reżysera przekonanego o tym, że najcenniejsza w filmach jest tajemnica, a wszelkie próby jej rozwikłania powinny być podejmowane na własną rękę.

Lynch jawi się jako gadatliwy rozmówca, który jednak unika pewnych tematów, co sprawia, że jest przez niektórych oskarżany o „nieuchwytność”. Nie warto zatem pytać reżysera o jego życie prywatne lub nakłaniać go do prób wyjaśnienia sensu jego filmów. Istotne jest także, że Lynch ma znaczne problemy z formułowaniem jasnych zdań, wielokrotnie przytaczane są jego „zmagania ze słowami”.

Reżyser „Głowy do wycierania” to twórca kina wprowadzającego widza w stan snu na jawie, kina, które do końca pozostaje tajemnicą. Reżyser nie będzie wyjaśniał rozmówcy, co chciał przekazać daną sceną, lecz zmusi do go snucia domysłów i różnych interpretacji. Dlatego też w trakcie wywiadów nie odpowiada na pytania, które choć trochę mogłyby rozwiać aurę tajemniczości: „Gdy twórca musi ciągle gadać o kinie i przekonywać ludzi słowami, nikt się nigdy nie dowie, o czym ten film mógłby być”.

Z kolejnych wywiadów wyłania się sylwetka twórcy konsekwentnie trzymającego się swojej wizji kina: „film musi sam nabierać sensu, rozumiecie, dla każdego po swojemu […] tajemnica to jest coś takiego otwartego w środku i można tam wejść i w nieskończoność próbować szukać własnych rozwiązań”.
Zebrane w książce teksty na różne sposoby próbują rozwikłać fenomen reżysera, lecz ten za każdym razem wymyka się definicjom czy też próbom analizy- czytelnikowi pozostaje przyjąć do wiadomości, że są twórcy do samego końca pozostający zagadką.

Książkę przeczytałam dzięki współpracy Śląskich Blogerów Książkowych
z wydawnictwem Axis Mundi
.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz